Jedziemy podczas naszego roadtrip przez kraje bałtyckie w poszukiwaniu różnic między Estonia, Łotwa en Litwa. Kiedy wjeżdża się do nieznanego kraju, zawsze miło jest odkryć, z czym się spotyka, jacy są ludzie, jak wyglądają krajobrazy i domy oraz jakie są zwyczaje. jeśli lądowcy w niektórych sprawach jesteśmy trochę prymitywni, ale przedpłacona karta internetowa stopniowo stała się podstawową potrzebą życia.
Czytaj także: Europa Wschodnia | „Blok Wschodni” jest o wiele bardziej modny niż myślisz!
Litwa
Zaczynamy nasz roadtrip przez kraje bałtyckie na Litwie. Wjeżdżając na Litwę idziemy bezpośrednio do pierwszej wsi ze sklepem telefonicznym. Na Litwie jest to lokalny supermarket, w którym sprzedają również karty internetowe. Nasze pierwsze pytanie, tylko po to, by wskazać, że nie mówimy po litewsku, jest zatem standardowe: Czy mówisz po angielsku? Kasjer rozumie pytanie, ale odpowiedź jest jasna: Nie!
Ale wtedy zrobi wszystko, co w jej mocy, aby sprzedać nam odpowiednią kartę z rękami i nogami. Jeśli pierwszy kontakt pójdzie tą drogą, od razu czujemy się mile widziani. Tak doskonały. Internet na Litwie i tak jest fajny, za 5 euro możesz mieć nieograniczony i szybki internet przez tydzień.
słabo zaludniony
Po spełnieniu naszej pierwszej życiowej konieczności mogliśmy zobaczyć na naszych cyfrowych mapach między innymi, że Dzukija . Park Narodowy na drodze do Wilna. Ta południowa część Litwy jest bardzo słabo zaludniona, ma fantastyczny krajobraz, pagórkowaty z naprzemiennie małymi kawałkami gruntów rolnych i piękną nienaruszoną przyrodą. Droga do naszego noclegu w środku Park Narodowy ostatnie 30 kilometrów okazuje się szutrową drogą. Znajdujemy miejsce na nocleg na otwartej przestrzeni nad jednym z wielu jezior… z samego rana popływamy.
Natura, spokój i tradycyjne jedzenie
Kontynuacja do Wilna jedziemy trasą terenową. Często jeździmy tego typu trasami, nawet po to, by sprawdzić siebie i kampera, ale zazwyczaj prowadzi do najpiękniejszych miejsc. Tak też i tym razem. Podążając ścieżkami docieramy do obszaru bagiennego, gdzie jest cicho i możemy dostrzec piękne ptaki.
Widzimy wiele czapli białych. Jemy obiad i delektujemy się naszym nowo zakupionym tradycyjnym makaronem, którego nazwy nie otrzymaliśmy. Wygląda jednocześnie jak oliebol i naleśnik i jest wypełniony mięsem. Mmmm… Po drodze spotykasz kobiety, które regularnie sprzedają jagody, maliny czy dżem z nich zrobiony. Owoce zbierali sami w lesie.
Dużą popularnością cieszą się również samodzielnie zbierane grzyby. W tej części Litwy wszystko jest przestronne. Długie, proste drogi są szerokie, a ludzie mieszkają w wiejskich domach z dużymi (warzywnymi) ogrodami.
Wilno
W stolicy Litwy jest tyle zabytków, że szybko traci się rachubę. Różne style są uderzające. Wpływy polskie, litewskie, żydowskie i rosyjskie, niespodzianka na każdym rogu ulicy. Ślub jest popularny w sobotę, kiedy odwiedzamy miasto. Widzieliśmy co najmniej 12 par w wielu fotogenicznych miejscach w mieście. Regularnie korzystamy z tarasu i cieszymy się relaksującą atmosferą.
Ponadto Wilno to nowoczesne miasto z – jak się wydaje – zamożnymi mieszkańcami. Później zwiedzamy muzeum KGB, które znajduje się w budynku, z którego Rosjanie fałszowali swoje plany we wcześniejszych czasach. Litwa od kilkudziesięciu lat jest okupowana przez różnych władców. W piwnicach więziono i zabijano ludzi w strasznych warunkach. Rosjanie nie byli dużo lepsi od Niemców.
Trakai
Położony na zachód od Wilna Trakai: nazwa wsi, zamku i jednocześnie Parku Narodowego. XIV-wieczny zamek, położony na wyspie, znajduje się na dużym obszarze podmokłym, który przyciąga wielu jednodniowych wycieczkowiczów. Rozglądamy się, wychodzimy na taras i cieszymy się atmosferą. Robimy zdjęcie z zewnątrz zamku. Aby zajrzeć do środka, musimy stać w ogromnej kolejce, to nie dla nas.
kajak polo
Na terenie rekreacyjnym w okolicach Trok odkryliśmy dla nas nowy sport: Kanopolo. Najbardziej przypomina piłkę wodną, gdy uczestnicy poruszają się po wodzie w kajakach. Są wysokie cele.
W drodze na zachód Litwy jedziemy wiejskimi drogami i przejeżdżamy przez środek kraju. Wiele pól zbożowych (żniwa idą pełną parą) przeplatają się z przyrodą i małymi malowniczymi wioskami. Wiele domów jest wykonanych z drewna.
Mierzeja Kurońska
Od wielu tygodni nie widzieliśmy morza. W morzu i falach jest coś magicznego. Tak szybko na zachód. Mierzeja Kurońska to półwysep na zachodnim wybrzeżu. Z Litwy trzeba przelać za funta. Południowa strona półwyspu przylega do Kaliningradu, rosyjskiej eksklawy. Wydmy na półwyspie mają wysokość do 55 metrów, co czyni je najwyższymi w Europie.
Turystyka jest ważnym źródłem dochodów na półwyspie. Niewątpliwą atrakcją są fantastyczne plaże i urokliwe wioski. Zostajemy tam dwa dni, zaglądając do wiosek i pływając w morzu. Wzdłuż wybrzeża opuszczamy Litwę w kierunku północnym i kontynuujemy zwiedzanie Łotwy.
Łotwa
Znalezienie różnic między krajami bałtyckimi podczas tego roadtrip nie jest łatwym zadaniem. Oczywiście każdy kraj ma swoją historię, ale na pierwszy rzut oka jest więcej podobieństw niż różnic. Ludzi na Litwie odbieraliśmy jako przyjaźni, na Łotwie są nieco skromniejsi. Pomagają rzeczowo, a na ulicy zazwyczaj patrzą prosto przed siebie. Spontaniczne „cześć” jest mniej prawdopodobne.
Deszcz i wiatr na wybrzeżu
Nasz pierwszy przystanek to Lipawa, miasto na wybrzeżu. Jest deszczowo i dość burzowo. Ale na szczęście znajdujemy miejsce za krzakami. Lipawa była kiedyś bazą marynarki wojennej Sowietów. Wciąż można zobaczyć ogromne bunkry, które służyły jako bezpieczne miejsce przed atakami z morza. Ale tak naprawdę nigdy nie funkcjonowały. Więc wysadzili je w powietrze, ale nawet na to byli zbyt silni. Stare ruiny są tam do dziś, ponieważ sprzątanie jest podobno zbyt drogie.
Wielu Rosjan pracowało i mieszkało wokół bazy marynarki wojennej, wiele mieszkań wciąż tam jest. Są teraz wynajmowane osobom z mniejszym portfelem. Niektóre zostały odnowione, ale czasami ma się wrażenie, że wciąż żyje się w dawnych czasach sowieckich.
Najszerszy wodospad w Europie
Jedziemy do miasta Kuldigah, gdzie na 240 metrach znajduje się najszerszy wodospad w Europie. Ma tylko jeden metr spadku, ale jest to ciekawy widok. Kiedy łososie płyną w górę rzeki, przeskakują wodospady. Rybacy opracowali specjalną konstrukcję do ich łapania.
Emeri Park Narodowy
W drodze do Rygi zatrzymujemy się na Emeri NP gdzie spacerujemy po Great Ķemeri Bog Boardwalk. Jest to ogromny obszar bagienny, na którym tablice informacyjne bardzo szczegółowo wyjaśniają pochodzenie bagien na przestrzeni wieków. Przez bagna i torfowiska przebiega drewniana ścieżka pomostowa o długości około 4 km. Na końcu znajduje się wieża strażnicza z pięknym widokiem.
Ryga
Ponieważ za cel postawiliśmy sobie odwiedzenie przynajmniej stolic krajów bałtyckich podczas naszego roadtrip przez kraje bałtyckie, Ryga jest również w programie. Ryga jest największą stolicą trzech krajów bałtyckich. Szczerze mówiąc… nie jesteśmy pod wrażeniem miasta. Panuje zrezygnowana atmosfera, być może łotewska. Jest kilka pięknych budynków, ale nie ma jedności.
Stare, nowe i różne style przeplatają się. Brakuje naprawdę przytulnego centralnego placu z cateringiem. Być może jesteśmy teraz trochę zmęczeni miastem… Pomyśleliśmy, że duży targ dzienny, mieszczący się w ogromnych halach, w których produkowano zeppeliny, był wart zachodu. Oferowanych jest tu wiele świeżych lokalnych przysmaków. Staliśmy na palcach przed cukiernią…
Park Narodowy Gauja
Za Rygą kontynuujemy jazdę po torze terenowym, który jest częściowo torem krzyżowym. Fajny kawałek, na którym możemy ćwiczyć, w jakim stopniu możemy wspiąć się na strome wzgórze przez luźny piasek. W porządku, ale w pewnym momencie robi się tak stromo, że nawet nasz 4×4 nie jest już w stanie podnieść 3500 kilogramów.
Kontynuujemy do NP Gauja, w pobliżu wioski Sigulda. Jest to dość turystyczna wioska z wieloma zajęciami na świeżym powietrzu. Nocujemy na parkingu przy kolejce linowej, która przejeżdża przez małą dolinę.
Za pomocą jednej z naszych aplikacji znajdujemy spacer o długości około 31 kilometrów. Bardzo urozmaicone, niektóre wsie, lasy, otwarte tereny, zaskakująca kawiarnia, zamki, mosty i szeroka rzeka to wśród składników. Obszar turystyczny jest tu dość ruchliwy, ale niezbyt ruchliwy, przytulny.
Estonia
Kontynuujemy naszą roadtrip przez kraje bałtyckie i wjechać do Estonii. Jeśli „wygooglujesz” Estonię, nie pojawi się wiele ważnych wydarzeń. Dlatego decydujemy się przejechać kraj bez zbyt wielu celów, przy czym trasa i tak przebiega przez zachodnie wyspy Saaremaa i Hiiumaa.
U wybrzeży Estonii są niezliczone wyspy, od małych po duże i zamieszkałe. Saaremaa jest największą, porównywalną z Luksemburgiem. Na największe wyspy można dotrzeć promem kamperem. Wyspy nie są opanowane przez turystów, a naturalne połączenie lądu i morza jest fantastyczne. Przemierzamy wyspy od lewej do prawej, z zachodu na wschód, najbardziej odległymi drogami i cieszymy się w pełni. W przytulnej głównej wiosce Kuressaare wychodzimy na taras i widzimy przepływające zadowolone i przyjazne twarze. Musi być miło tu mieszkać.
Przejdź przez wodę
Po zachodniej stronie Saaremaa robimy erg specjalny spacer w NP Vilsandic. Spacer w większości odbywa się przez wodę. Pokonujemy trasę około 10 kilometrów w fantastycznym rezerwacie przyrody z wyspami, głębszymi i płytszymi odcinkami. Spacerujemy po wodzie w starych butach, krótkich spodenkach i kurtce z plecakiem.
W najgłębszych miejscach dostaniesz się do mokrego brzucha, człapiąc po śliskich skałach lub błotnistej ziemi. Wyobrażasz sobie siebie w środku bogatej w wodę przyrody pomiędzy łabędziami, czaplami, mewami i wieloma innymi rodzajami ptactwa wodnego. Następnie poruszasz się między trzcinami, potem znowu na otwartej części lub na wyspie między jagodami jałowca.
Tallinn
Kontynuujemy naszą roadtrip przez kraje bałtyckie w kierunku Talinna, stolicy Estonii. Jako stolica Estonii całkowicie zakochaliśmy się w tym mieście. Co za odlotowe miasto. Przytulna atmosfera, życzliwość, piękna średniowieczna atmosfera… jesteśmy pod wrażeniem.
Idziemy coś zjeść w restauracji Stara Hanzarestauracja, w pełni urządzona w średniowiecznym klimacie. Wszystko zostało przemyślane w najdrobniejszych szczegółach.
Katastrofa statku Estonia
We wrześniu 1994 zostaliśmy przyklejeni do telewizora z powodu zatonięcia Estonia. Nie zapomnieliśmy o okropnych obrazach. Dla tych, którzy nie wiedzą: Estonia zatonęła w drodze do Sztokholmu. 852 osoby straciły życie w katastrofie. Zatrzymujemy się przy pomniku: The Broken Link
Wniosek roadtrip kraje bałtyckie
Nieświadomie idziemy w trakcie i po naszym roadtrip z kamper 4×4 porównując różne kraje ze sobą przez kraje bałtyckie. Wjeżdżając na Litwę byliśmy pozytywnie zaskoczeni przyrodą i przyjaznymi ludźmi. Na Łotwie ludzie są nieco skromniejsi, ale mieliśmy większe oczekiwania w szczególności w stosunku do stolicy Rygi.
Estonia była dla nas wspaniałym doświadczeniem. Warto odwiedzić wyspy wokół Saaremaa i stolicy Tallina - być może najpiękniejszego miasta w Europie. Ogólnie nam się podobało? skandynawski wpływ na północ będzie coraz bardziej zauważalny. Może logiczne.