Wereldreizigers.nl
Strona główna » Europa » Nederland » Życie na łodzi | Albo w kamperze?

Życie na łodzi | Albo w kamperze?

Myśli o alibi, inspiracja do nowych tekstów i możliwość ogrzania się zimą. 

Pełny pakiet  

„A tak nazywają garaż” – mówi dziewczyna. Zaglądam do przestrzeni ładunkowej pod łóżkiem przerobionego autobusu. Zawiera wszystko: zbiornik na szarą i czystą wodę, butlę z gazem, a nawet bojler.  

„O tak…” mamroczę i patrzę, jak demonstruje mi sprzęt. Cena wywoławcza jest wciąż dość wysoka. Coś musi się tego pozbyć, więc nie chcę się zbytnio ekscytować.  

„Mam wideo z wyjaśnieniem. Dostałam go, kiedy sama go kupiłam dwa lata temu od człowieka, który sam go zbudował – wyjaśnia.  

Zawsze gorąca woda
Kocioł elektryczny Truma
4.5
€ 469,00

Bojler elektryczny Truma to dobra alternatywa dla bojlera gazowego w przyczepie kempingowej, kamperze lub łodzi.

Kocioł posiada zbiornik o pojemności 14 litrów i jest ogrzewany grzałką 230 V o mocy 850 watów.

Ciepła woda spada tylko o 1°C na godzinę dzięki izolacji zbiornika, co czyni go niezwykle wydajnym.

zalety:
  • Zrównoważone elektryczne ogrzewanie wody
  • Bardzo wydajny
  • Traci tylko 1 °C ciepła na godzinę
  • 14 litr
Negatywy:
  • Wył. węże i przyłącza
Zamów teraz
Korzystając z tych linków partnerskich, wspierasz nas bez dodatkowych kosztów. Dziękuję!

Czytaj także: Podróżowanie kamperem (3) | Kupiony kamper + funkcje i ulepszenia

Plany znane  

Plany są znane. Moja łódka płynie na zimowisko, a ja na zimę zostaję w kamperze. Miałem na oku inny van, ale potem okazało się, że to Euro 3, co oznacza, że ​​nie można wjechać np. do Arnhem. Po pewnej frustracji i godzinach spędzonych na Marktplaats natknąłem się na to. Piękna rzecz, w komplecie z panelami słonecznymi, przyłączem wody, toaletą i grzejnikiem. Łatwiej jest prowadzić kampera na własną rękę niż łodzią.  

'Co myślisz?' prosi znajomego, który był z nami o obejrzenie kampera. Jesteśmy z powrotem w jego samochodzie. Moja głowa kręci się od entuzjazmu i myśli. Gdzie spędzę noc? Czy autobus jest w porządku? Co jeśli zostanę oszukany i już w pierwszym miesiącu mam spore wydatki? Co jeśli… „Cześć?” słyszę obok. dziwię się. 

'Co?' 

'Co o tym myślisz?'  

– Tak, fajna sprawa. Słucham piosenki w radiu. Moje uczucie jest wszędzie. Z jednej strony cieszę się, że się tym zajmę, bo moja swoboda egzystencji jest większa niż na łódce, z drugiej strony wolałabym to robić razem.  

„Myślę, że powinieneś to zrobić”, podsumowuje ten przyjaciel. Wracam myślami do tego, jak kupiłem swoją łódź i znacznie obniżyłem cenę wywoławczą. Podczas oglądania nie byłem zachwycony, wymieniłem wszystkie wady i wymaganą konserwację i powiedziałem, że chcę się na nim przespać. Mimo to zadzwoniłem tego samego dnia i zaoferowałem tysiąc euro mniej niż cena wywoławcza. Z powodzeniem. 

'Ja też. Dzisiaj licytuję dziewięć i pół – mówię stanowczo. Myślę, że to spora kwota, ale znacznie niższa od ceny wywoławczej. Kamper jest kompletny i w zasadzie może służyć latami. Nie mam już ochoty robić wielkiego projektu, więc płacisz trochę więcej. Przyjaciel patrzy w moją stronę. 

- Wiedziałem - mówi z uśmiechem. 

Zakup  

„Jezu, to o wiele mniej niż cena wywoławcza” – jąka się dziewczyna po drugiej stronie linii. 

'Tak to prawda. Jest jeszcze trochę do zrobienia przy wykończeniu wnętrza, drzwi przesuwne muszą być wyregulowane, a silnik pozostaje hazardem, prawda? Sugeruję. Poszła skonsultować się ze swoją przyjaciółką i oddzwoniłaby do mnie. Ten telefon zwrotny trwał bardzo długo. Następnego dnia nadal nie miałem wiadomości, więc zacząłem go ściskać.

Przypomniało mi to rozmowę o pracę, którą kiedyś odbyłem. Dostałem ofertę, ale uznałem, że to za mało. Żona HR mogłaby pójść o dwa stopnie wyżej w ramach układu zbiorowego pracy. Chciałem więcej i blefowałem: „Cztery stopnie wyżej, musisz o tym rozmawiać czy coś?” Zapytałam. Tak, musiała o tym porozmawiać. – Teraz wiesz, co robimy? Ja zacząłem. – Porozmawiasz o tym, a potem oddzwonisz za chwilę. Serce podeszło mi do gardła i myślałem, że schrzaniłem. Pół godziny później oddzwoniła i powiedziała, że ​​wszystko w porządku. Jeśli czegoś chcesz, możesz to promieniować.  

- Cześć, tu Melanie. Przyjmujemy Twoją ofertę na samochód kempingowy. Kiedy przyjedziesz po niego? tak! Widzieć? Mam samochód kempingowy.  

Od gazu do ogrzewania postojowego 

– Cóż, w takim razie załatwione. Powiedział znajomy, gdzie spędziłem noc z moim kamperem. Mógłbym zawieźć go prosto do jego warsztatu i tam spać. Usunęliśmy grzejnik gazowy i zainstalowaliśmy ogrzewanie postojowe. To działa idealnie, a i tak już to zdjąłem z łodzi.

Podczas pracy spojrzałem w górę Park4Noc, aplikacja, w której można znaleźć parki dla samochodów kempingowych, i znalazłem fajne miejsce między moją obecną lokalizacją a miejscem, w którym jutro muszę pracować.

Piękne naturalne miejsce na wodzie. Nie ma oficjalnego biwakowania, ale wiem, że udawanie wariata zwykle działa. A poza tym mój bus z zewnątrz nie jest typowym kamperem, więc równie dobrze mógłby to być zaparkowany firmowy van.

Myślałem o naklejeniu na niego firmowych naklejek. „Usługa wyprowadzania psów De Labri” czy coś w tym rodzaju. Lub „Salon pielęgnacji psów Sem”. Czysto dla alibi i żeby pokazać, że nie ma w nim żadnych kosztowności. Ale ten projekt wciąż trwa. 

Samochód kempingowy | Życie na łodzi
Samochód kempingowy | Życie na łodzi

Niezwykle szczególne miejsce  

Miejsce na wodzie jest naprawdę fantastyczne. Można spacerować wokół jeziora, dużo roślinności i gdzieniegdzie mała plaża. Jest w środku fali upałów, więc woda jest przyjemna.

Podczas spaceru spotykam mężczyznę, który trochę nerwowo chodzi tam iz powrotem. Sportowe buty, butelka, ręcznik, ale po prostu biegnij. Fotografuję otoczenie i przesyłam zdjęcia znajomemu z pieca.  

— Ach, chyba znam to miejsce. Słyszałem, że to gejowskie miejsce spotkań. Wszystko się ułożyło. Mężczyzna w tenisówkach i butelce wody, zatrzymane samochody, które jechały dalej i wszyscy ci faceci chodzący tam iz powrotem. Cały świat wie, że to parking dla gejów, ale ja nie. Nazwijmy to szczęściem początkującego. Stałam jednak w miejscu. Nie mogą mnie sprowadzić. Nawet bez alibi. 

Czytaj także: Życie na łodzi | To jest Shem de Labric
Czytaj także: Życie na łodzi | Zrobiłbyś to?!
Czytaj także: Życie na łodzi | Niechciana wizyta, złe noce i wciąż ta wolność

Shem de Labric

Nazywam się Sam i mam 33 lata. Trzy miesiące temu podjąłem decyzję o porzuceniu domu i zamieszkaniu na łodzi. Razem z przyjacielem i psem na około 12 metrach kwadratowych. Mieszkamy w regionie w Holandii i pływamy z miejsca na miejsce, kontynuujemy wakacje i zimę spędzamy na stałym miejscu w marinie.

Uwielbiam pisać i lubię to robić na pokładzie. Zwłaszcza teraz, kiedy mam więcej miejsca w głowie, bo mam mniej zmartwień finansowych, mam bardziej zrelaksowane życie na wodzie (oczywiście ze wzlotami i upadkami, bo wiele rzeczy jest nowych), a także muszę mniej pracować. Moim ostatecznym marzeniem jest zarabiać na życie z pisania i nie być już przywiązanym do lokalizacji, aby móc płynąć gdziekolwiek zechcę swoją łodzią, być może w połączeniu z kamperem.

Widziałeś błąd? Zapytać się? Uwaga? Daj nam znać w komentarzach!

Czy chcesz co miesiąc otrzymywać świetne wskazówki dotyczące podróży i dodatkowe korzyści? A czy wiesz, że co miesiąc rozdajemy naszym subskrybentom mapę świata? Wystarczy, że zostawisz poniżej swój adres e-mail, a co miesiąc będziesz miał szansę na wygraną!

logo-world travellers-szary-1
Tłumacz
1 Udostępnianie
1 Udostępnianie
Skopiuj link