Wereldreizigers.nl
Strona główna » Afryka » Uganda » Pech w Pakwach i Gulu Central Market | #pipikikitour2021 ? (5)

Pech w Pakwach i Gulu Central Market | #pipikikitour2021 ? (5)

W 5. dzienniku podróży #pipikikitour2021 jedziemy po a ostatnie safari w Murchison Falls (w tym nagrania z drona) do Gulu. tam pracuje Chris dzień na basenie i wybieram się na polowanie na okazje na największym targu w północnej Ugandzie…

Wycieczka do Twojej listy życzeń
Wycieczka do Ugandy | Odkryj perłę Afryki

Uganda nie raz skradła nasze serca i według nas jest to cel podróży, który należy do marzeń każdego podróżnika po świecie. Dowiedz się dlaczego Uganda nazywana jest perłą Afryki.

Podróż przez Ugandę będzie niezapomnianym przeżyciem. Spotkaj lwy wspinające się na drzewa, spotkaj tysiące słoni, stań twarzą w twarz z gorylami górskimi w dżungli i poznaj piękną kulturę.

Zobacz poszczególne wycieczki Zobacz wycieczki grupowe
Korzystając z naszych linków partnerskich, wspierasz nas bez dodatkowych kosztów. Dziękuję!

Poranne safari w Parku Narodowym Murchison Falls

Wstajemy wcześnie i postanawiamy zrobić safari w Murchison Falls NP przed wyjazdem do Gulu. Tuż przed mostem na Nilu zjeżdżamy w dół, aby obserwować rybaków przygotowujących się do łowienia okonia nilowego wśród krokodyli i hipopotamów.

Rybacy przy moście na Nilu w Pakwach
Rybacy przy moście na Nilu w Pakwach

Do tej pory znają nas przy wejściu do Murchison Falls NP. Parkujemy tam na chwilę, żeby porozmawiać i zrobić kilka zdjęć. Nieco dalej dostrzegam dowody na niedolę turystyki ugandyjskiej spowodowanej wszystkimi ograniczeniami podróży spowodowanymi COVID-19. Bo kto jeszcze rezerwuje lot balonem nad Murchison Falls NP w oparciu o prawie całkowicie złuszczający się plakat reklamowy?

Przy wejściu do Murchison Falls NP
Przy wejściu do Murchison Falls NP
Peeling reklama lotu balonem nad Murchison Falls NP
Peeling reklama lotu balonem nad Murchison Falls NP

Postanowiliśmy nie wychodzić dziś rano na błotniste szlaki. Po prostu zostajemy na nowiutkim asfalcie, a to naprawdę daje wystarczająco dużo pięknych spotkań. Impale są wszędzie i nigdzie, a nasz wielki przyjaciel słoń wrócił. Tym razem sympatyczny pachyderm ma na głowie nawet kilku przyjaciół.

Impale patrzą na nas ze zdziwieniem
Impale patrzą na nas ze zdziwieniem
Słoń z kilkoma ptakami na głowie, które uwalniają go od tych irytujących kleszczy
Słoń z kilkoma ptakami na głowie, które uwalniają go od tych irytujących kleszczy

Kłopoty ze skuterami mogą być świetną zabawą

W drodze powrotnej mój wydech znów terkocze. Po bliższym zbadaniu wydaje się, że śruba mocująca się poluzowała. Wracamy najpierw do Pakwach, ale odwiedzamy mechanika. I jak zawsze przyciągamy dużą uwagę. Podczas gdy Chris okazuje się być prawdziwym managerem i daje wiele wskazówek, brudną robotę zostawia mechanikowi. W ogóle się nie angażuję i jak zwykle leczę połowę wioski lizakami.

Chris daje wskazówki mechanikowi w Pakwach
Chris daje wskazówki mechanikowi w Pakwach

Podczas spaceru mijam mobilny autobus szczepień COVID-19. Rząd Ugandy stara się przekonać miejscową ludność do szczepienia. Wśród ludności panuje duża niechęć do szczepień. „Myślę, że to naprawdę przerażające. Wkrótce bardzo mnie rozchoruje – zapewnia mnie stara kobieta.

Autobus COVID-19 w Pakwach
Autobus COVID-19 w Pakwach

Urocza przejażdżka z Pakwach do Gulu

Chińczycy po raz kolejny wykonali swoje zadanie. W 2018 roku w okolicach Purongo zjechałem zjazdem w kierunku Gulu i musiał walczyć przez około 30 kilometrów przez błoto i wzdłuż wielu tymczasowych objazdów dróg z powodu wielu robót drogowych. Następnie Chińczycy i Ugandyjczycy pracowali razem nad nową asfaltową drogą. W 2021 pojawia się gładka asfaltowa wykładzina.

Prawie nie ma ruchu i możemy dużo jeździć. Na stacji benzynowej „Bóg zapłać” mamy napełnione zbiorniki.

Chris otwiera swój skuter na trochę gazu
Chris otwiera swój skuter na trochę gazu

Kontakt z mieszkańcami

Czterdzieści do pięćdziesięciu kilometrów nieprzerwanej jazdy na hulajnodze to mniej więcej maksimum. Wtedy naprawdę trzeba rozciągnąć nogi. Więc robimy to regularnie. I to właśnie te przerwy sprawiają, że jazda na hulajnodze jest wyjątkowym przeżyciem. Kontakt z mieszkańcami, którzy zbyt często licznie wychodzą, by powitać i podziwiać z bliska te skutery i te mzungusy, jednym słowem: super.

Wyjaśniam o hulajnogach
Wyjaśniam o hulajnogach

Zdajemy sobie sprawę, że prawie wszyscy turyści ścigają się przez te wioski jeepami w zabójczym tempie (lub ścigają się z przewodnikiem). Obiektyw aparatu fotograficznego jest często jedyną rzeczą, jakiej mieszkańcy wioski doświadczają od tych „dziwnych mzungusów”. Nie mają lub nie pozwalają sobie na wyjście i pogawędkę, bo czeka nas kolejny park przyrody. Po popołudniowym safari w programie jest „taniec kulturalny”.

Jeden lizak dziennie trzyma lekarza z daleka
Jeden lizak dziennie trzyma lekarza z daleka

Życie codzienne w tych wioskach jest w jaskrawym kontraście. Często jest to walka z bardzo ograniczonymi zasobami. Ciągnik jest bezcenny, więc żyzną glebę orka się wieloma rękami. A z powodu Covida szkoły w Ugandzie są zamknięte od prawie dwóch lat. Oznacza to, że hordy dzieciaków przez cały dzień mają coś do zabawy.

Żegnaj mzungu
Żegnaj mzungu

Nasze hulajnogi są prawie zawsze w centrum rozmowy. „Gdzie jest sprzęt?” to często zadawane pytanie. A kiedy mówisz im, że jeździłeś nim z Kampali, zaskoczenie przeradza się w wątpliwość. Środkiem transportu są tutaj taksówki motocyklowe (boda bodas). Ale to prowadzi cię z jednej wioski do drugiej. Do dużego miasta jedzie się (zatłoczonym) matatu lub minibusem.

Dzieci-żołnierze, niewolnicy seksualni i miliony uchodźców

Dotarliśmy do niezrównanej stolicy Aczoli: Gulu. Za moją radą zgłaszamy się do hotelu Bomah. „Mają tam piękny basen i duży ogród, w którym można w spokoju pracować zdalnie”.

Na pierwszy rzut oka Gulu wygląda jak wiele innych miast (no cóż, miasta, w Ugandzie tylko Kampala to prawdziwe miasto z 3-4 milionami mieszkańców, dalej są stolice prowincji liczące zaledwie 100.000 tysięcy mieszkańców). W centrum znajduje się rynek i tuk-tuki (tylko w większych miastach w Ugandzie), boda boda taksówki i matatu cierpliwie czekają na pasażerów.

Jednak czasami bywało inaczej. Od 1986 zasiał Józef Kony wraz ze śmiercią i zniszczeniem Armii Oporu jego Pana wśród miejscowej ludności. Dzieci-żołnierze, niewolnicy seksualni i ponad dwa miliony uchodźców regularnie pojawiały się w światowych wiadomościach. Dopiero 9 września wszystko się zmieniło. Ameryka umieściła Josepha Kony'ego na liście terrorystów, a Kony zniknął ze sceny niedługo później (nikt nie wie, czy nadal żyje).

Hotel Bomah w mieście Gulu

Wojna domowa spowodowała ogromny napływ międzynarodowych organizacji pomocowych. I choć Armia Oporu Pana nie stanowi już zagrożenia, wolontariuszom udało się wytrzymać. A ich pracownicy (w przeciwieństwie do chińskich drogowców) wolą spać w najlepszych hotelach. Bomah Hotel pochodzi z tamtych czasów i mieści wszystkie przyjemności dla opiekuna przyzwyczajonego do luksusu: siłownię, basen i sale konferencyjne z klimatyzacją.

Gulu stało się ważnym ośrodkiem przyjmowania i tranzytu uchodźców z Sudanu Południowego. Wielu z tych uchodźców jest tu blisko spokrewnionych z Acholi.

Basen hotelu Bomah w Gulu
Basen hotelu Bomah w Gulu

Chris postanawia włączyć laptopa, aby wyświetlić swoją stronę internetową Wereldreizigers.nl nadążyć.

Rynek Główny Gulu

Bank of Africa, główny rynek Gulu
Bank of Africa, główny rynek Gulu

W międzyczasie zabieram Chrisa na ogromny targ Gulu. W bankomacie po raz pierwszy widzę zawsze spokojnego Chrisa, całkiem rozzłoszczonego. 'Co się stało?' Pytam. „Ten bankomat nie daje pieniędzy, mimo że kwota została pobrana z konta”. To fenomen, o którym dużo myślę, kiedy przypinam i słyszę, jak maszyna wydaje różne szalone dźwięki. Do tej pory zawsze wychodziły ze mnie pieniądze. Tym razem nie z Chrisem.

Nie ma rozwiązania ani wyciągu z banku, więc postanawiamy odłożyć to za siebie i udać się na rynek.

Tłumy przed wejściem na Rynek Główny Gulu
Tłumy przed wejściem na Rynek Główny Gulu
Odzież wszystkich kształtów i rozmiarów na Rynku Głównym Gulu
Odzież wszystkich kształtów i rozmiarów na Rynku Głównym Gulu

Z targu na świeżym powietrzu wchodzimy na bardzo dobrze zorganizowany zadaszony teren. Istnieją różne działy z rybami, warzywami, owocami i dużą ilością mięsa. Każda sprzedawczyni (a raczej sprzedawczyni, bo 99% to kobiety) ma własną jednostkę.

Kryty rynek w Gulu
Kryty rynek w Gulu
Museveni, prezydent Ugandy, jest wszechobecny w Gulu Central Market
Museveni, prezydent Ugandy, jest wszechobecny w Gulu Central Market
Banany są wciągane, a sprzedawczyni robi inwentaryzację
Banany są wciągane, a sprzedawczyni robi inwentaryzację

Szukam kapci i chyba je znalazłem. „Świetny Eric, oryginalne kapcie ABIBAS!” uśmiecha się Chris. Niestety rozmiar 44 nie jest wliczony w cenę.

Oryginalne kapcie Abibas na rynku w Gulu
Oryginalne kapcie Abibas na rynku w Gulu

Po wspaniałym popołudniowym spacerze po rynku wracamy do hotelu.

Goryle i darmowe prezerwatywy

W toalecie hotelu Bomah odkrywam plastikowy pojemnik z darmowymi prezerwatywami. Mmm… US Aid zapewnia je bezpłatnie dla gości hotelowych. Samo w sobie jest to dobra inicjatywa, ponieważ AIDS jest nadal najczęstszą przyczyną zgonów (po malarii COVID-1 to tak naprawdę „Zabawa dziecięca”). Mam problem z tym, że wszystkie te organizacje pomocowe mają swoje logo na pojemniku. A w ogóle dla kogo są te prezerwatywy? Jeśli kogoś stać na prezerwatywę, to gość w hotelu Bomah…

Darmowe prezerwatywy dostarczone przez US Aid w Bomah Hotel
Darmowe prezerwatywy dostarczone przez US Aid w Bomah Hotel

Przed wejściem do hotelu znajduje się kilka dużych goryli. „Mam zdjęcie, Chris”. Oczywiście nie możemy oprzeć się pokusie pozowania z ostatecznym symbolem Ugandy!

Chris z gorylami na zdjęciu w hotelu Bomah, Gulu
Chris z gorylami na zdjęciu w hotelu Bomah, Gulu
Pocałunek dla goryla!

Następnego ranka jesteśmy świeży i owocowo gotowi na naszych skuterach. Nie wiemy jeszcze, jaka czeka nas dziwaczna podróż. W drodze do Kidepo Valley NP przez ulewny deszcz i po gruntowych drogach, które zamieniły się w kąpiele błotne. Zatrzymać się tuż przed zmrokiem, rzut kamieniem od mety. – Jest ciemno i absolutnie nie mogę cię przepuścić – mówi ciężko uzbrojony strażnik Kidepo. „Ale to tylko 15 km” – jąka się Chris. No i wtedy pojawia się jeep ze starym znajomym. Hej Eric, wróciłeś! Mój syn będzie bardzo szczęśliwy!

W części 6 przeczytasz o tym wszystko i nie tylko.

Do zobaczenia wkrótce, do zobaczenia z Perły Afryki: Uganda

Wycieczka do Twojej listy życzeń
Wycieczka do Ugandy | Odkryj perłę Afryki

Uganda nie raz skradła nasze serca i według nas jest to cel podróży, który należy do marzeń każdego podróżnika po świecie. Dowiedz się dlaczego Uganda nazywana jest perłą Afryki.

Podróż przez Ugandę będzie niezapomnianym przeżyciem. Spotkaj lwy wspinające się na drzewa, spotkaj tysiące słoni, stań twarzą w twarz z gorylami górskimi w dżungli i poznaj piękną kulturę.

Zobacz poszczególne wycieczki Zobacz wycieczki grupowe
Korzystając z naszych linków partnerskich, wspierasz nas bez dodatkowych kosztów. Dziękuję!

Zaplanuj wakacje w Afryce tutaj

Zdjęcie awatara

Eric

Jak to jest przejechać ponad 10.000 20 kilometrów na Madagaskarze na lokalnie kupionym skuterze? Albo na pikipiki (skuter w języku suahili) przez Afrykę Wschodnią? W ciągu ponad 100 lat odwiedziłem ponad XNUMX krajów. Zaowocowało to wieloma bezcennymi doświadczeniami z podróży, którymi chciałbym się z Wami podzielić.

ERIC – PONAD 100 KRAJÓW
– Lubi podróżować na skuterach
– Dziel się wyjątkowymi wrażeniami z podróży.
– Ulubione kierunki: Madagaskar, Uganda, Japonia, Indie i Kolumbia.

Czy chcesz co miesiąc otrzymywać świetne wskazówki dotyczące podróży i dodatkowe korzyści? A czy wiesz, że co miesiąc rozdajemy naszym subskrybentom mapę świata? Wystarczy, że zostawisz poniżej swój adres e-mail, a co miesiąc będziesz miał szansę na wygraną!

logo-world travellers-szary-1
Tłumacz
Skopiuj link