Szczęście tkwi w małych rzeczach. Prosty zachód słońca, gdzie niebo robi się fioletowe z zimnym piwem w dłoni, daje mi więcej endorfiny niż jakikolwiek luksusowy hotel. To nie jest wyjątkowe, więcej osób tak ma. Czasami zdaje się, że zapominamy, że natura wbudowała już w nasze ciało poczucie szczęścia...
Promienie słoneczne dostarczają witaminy D i koloru w naszym życiu (w dosłownym tego słowa znaczeniu). Kolor i witamina D z kolei zapewniają zastrzyk endorfin w mózgu. Dodatkowe endorfiny sprawiają, że czujesz się szczęśliwy. To nie jest niejasna historia, to po prostu sposób, w jaki działa nasze ciało.
Czytaj także: Jak długoterminowa podróż wpływa na twoje zdrowie psychiczne?
Endorfiny to najważniejszy hormon wywołujący poczucie szczęścia. Endorfiny mają tę właściwość, że tłumią ból i stres, dzięki czemu jest więcej miejsca na uczucie szczęścia. Może także sprawić, że doświadczysz uczucia miłości i pokoju.
Przy braku endorfin nie jest zaskakujące, że tak wiele osób w Holandii cierpi na zimową depresję.
Od października do końca marca w Holandii prawie nie widać światła słonecznego, a paleta kolorów w naszym życiu to głównie szarości i brązy. Brakuje poczucia szczęścia. Żadnych liści na drzewach, żadnych kolorowych kwiatów, żadnych zielonych traw, żadnego pomarańczowego, niebieskiego czy fioletowego nieba. Już prawie 6 miesięcy walczysz z niedoborem endorfin.
Jak to złamać?
Podróżując oczywiście zimą! ❤️
Czytaj także: Rozwój osobisty | 7 sposobów podróżowania sprawia, że się rozwijasz